Ostatnio stałam się szczęśliwą posiadaczką pończoch Liberation marki Cervin. Przyznam się, że ze względu na cenę bardzo długo FF-y wyprodukowane przez Cervin były dla mnie w sferze marzeń. W końcu zdecydowałam się je zakupić i nie żałuję!
Pończochy są idealne na chłodniejsze dni z racji grubości, wynoszącej 45 DEN. Od razu widać to na zdjęciach - nie są tak przezroczyste jak typowe FF-y. Miłym zaskoczeniem jest ich długość. Noszę pończochy w rozmiarze 3. RHT tej firmy sięgają mi do ok 3/4 uda, natomiast te pończochy pod same pośladki. Idealne do krótszych sukienek, które w dzisiejszych czasach są najbardziej popularne.
Podczas zakładania Liberation 45DEN już na stopie czuć, że są dość wąskie - przeciwieństwo pończoch Gio, które pod kątem komfortu noszenia jednak wygrywają z marką Cervin. Jednak to, że cały czas czuje się je na nodze, ma też swój plus - cały czas pamiętamy o tym, że mamy na sobie tak wyjątkowy element stroju. Najważniejsze jest to, że nie wpijają się w skórę. Przy pełnych udach wybrałabym jednak Gio. Pończochy wydają się być "nie do zdarcia" a wydane na nie pieniądze dobrze zainwestowane.